Do takich wniosków można dojść analizując doniesienia o fundacji Otwarty Dialog.
Niby Ukraińcy, ale z Dukaczewskim w tle. Historię fundacji doskonale znamy.Moskiewski ślad jednak prowadzi dalej. Okazuje się bowiem, że na konto fundacji płynęły bardzo duże pieniądze z Siewierodwińska i z Sewastopola. W stoczni w Siewierodwińsku znajduje się stocznia, w której produkuje się atomowe okręty podwodne, z kolei w Sewastopol to wielki rosyjski port wojenny oraz baza dla Floty Czarnomorskiej.
https://wiadomosci.tvp.pl/33413345/sponsorzy-fundacji-otwarty-dialog
Dodajmy do tego opublikowaną przez Bartosza Kramka, męża pani Ludmiły Kozlowskiey, która natomiast jest prezesem wspomnianej wyżej fundacji - listę 16 punktów, jakie należałoby wypełnić aby zdestabilizować państwo polskie.
Fundacja jest sponsorowana również przez Sorosa, który poprzez tę i inne podobne organizację wspierał materialnie i intelektualnie ukraiński Majdan.
Na Ukrainie Majdan został zorganizowany. Prawdopodobnie lista 16 punktów została wypełniona.Czy ludzie i fundacje publikujące instrukcje zmierzające do okupacji części stolicy Polski mogli brać również pieniądze, a publikowanie podobnych rzeczy w czasie niedawnego, ukraińskiego "powstania"? Nie wykluczałbym tego.
Jeśli tak, to jaki cel miałaby Moskwa w wspieraniu lub w samej organizacji Majdanu w Kijowie? Przecież Ukrainą rządził wtedy prorosyjski Viktor Janukowycz. W tym wypadku nie musimy zakładać skutków gdyż widzimy je na własne oczy. Chciano ugrać to co zostało ugrane: destabilizacja Ukrainy, oderwanie Krym i Donbasu.
Prawdopodobnie Juszczenko nigdy nie poszedłby na tak dalece idące wobec Rosji ustępstwa. Pamiętamy przecież, że jedną z przyczyn wybuchu niezadowolenia w Kijowie było przedłużenie terminu dzierżawy bazy i portu rosyjskiej marynarce wojennej. Nie było więc mowy o zrzeczeniu się wszelkich praw do tego terytorium, nie mówiąc już o bogatych miastach donbaskiego zagłębia węglowego - Ługańsku i Doniecku.
Niejako pobocznym wnioskiem z tej historii jest konstatacja, że G. Soros również jest człowiekiem, który choć w Rosji uważany jest za persona non grata, ma bardzo podobne jeśli nie dosłownie te same cele co Władimir Putin. Co więcej ma on podobnych jeśli nie tych samych wykonawców swoich planów. Osobiście poszedłbym dalej i stwierdził, że George Soros jest wykonawcą planów Putina.
Niby Ukraińcy, ale z Dukaczewskim w tle. Historię fundacji doskonale znamy.Moskiewski ślad jednak prowadzi dalej. Okazuje się bowiem, że na konto fundacji płynęły bardzo duże pieniądze z Siewierodwińska i z Sewastopola. W stoczni w Siewierodwińsku znajduje się stocznia, w której produkuje się atomowe okręty podwodne, z kolei w Sewastopol to wielki rosyjski port wojenny oraz baza dla Floty Czarnomorskiej.
https://wiadomosci.tvp.pl/33413345/sponsorzy-fundacji-otwarty-dialog
Dodajmy do tego opublikowaną przez Bartosza Kramka, męża pani Ludmiły Kozlowskiey, która natomiast jest prezesem wspomnianej wyżej fundacji - listę 16 punktów, jakie należałoby wypełnić aby zdestabilizować państwo polskie.
Fundacja jest sponsorowana również przez Sorosa, który poprzez tę i inne podobne organizację wspierał materialnie i intelektualnie ukraiński Majdan.
Na Ukrainie Majdan został zorganizowany. Prawdopodobnie lista 16 punktów została wypełniona.Czy ludzie i fundacje publikujące instrukcje zmierzające do okupacji części stolicy Polski mogli brać również pieniądze, a publikowanie podobnych rzeczy w czasie niedawnego, ukraińskiego "powstania"? Nie wykluczałbym tego.
Jeśli tak, to jaki cel miałaby Moskwa w wspieraniu lub w samej organizacji Majdanu w Kijowie? Przecież Ukrainą rządził wtedy prorosyjski Viktor Janukowycz. W tym wypadku nie musimy zakładać skutków gdyż widzimy je na własne oczy. Chciano ugrać to co zostało ugrane: destabilizacja Ukrainy, oderwanie Krym i Donbasu.
Prawdopodobnie Juszczenko nigdy nie poszedłby na tak dalece idące wobec Rosji ustępstwa. Pamiętamy przecież, że jedną z przyczyn wybuchu niezadowolenia w Kijowie było przedłużenie terminu dzierżawy bazy i portu rosyjskiej marynarce wojennej. Nie było więc mowy o zrzeczeniu się wszelkich praw do tego terytorium, nie mówiąc już o bogatych miastach donbaskiego zagłębia węglowego - Ługańsku i Doniecku.
Niejako pobocznym wnioskiem z tej historii jest konstatacja, że G. Soros również jest człowiekiem, który choć w Rosji uważany jest za persona non grata, ma bardzo podobne jeśli nie dosłownie te same cele co Władimir Putin. Co więcej ma on podobnych jeśli nie tych samych wykonawców swoich planów. Osobiście poszedłbym dalej i stwierdził, że George Soros jest wykonawcą planów Putina.